Akceptowaną od pewnego czasu metodą przeprowadzania rozmów rocznych jest ocena 360 stopni, która polega na pozyskiwaniu informacji o wykonywanej przez nas pracy od ludzi, z którymi mamy styczność w pracy.

Od kolegów, klientów czy zwierzchników. Prawda, każda z pytanych osób będzie się o nas inaczej wypowiadała. W ten sposób dowiadujemy się, jak jesteśmy oceniani w firmie, po czym otrzymujemy informacje zwrotną o tym, na jakich płaszczyznach powinniśmy się lepiej wykazać, jakie są nasze zalety i tzw. ukryte mocne strony. Dane są poufne, dlatego też nigdy nie dowiemy się jakie zdanie o nas i naszej pracy ma kolega z działu (jak najbardziej zasada działa też w drugą stronę).Dzięki takiemu systemowi oceny, szef obserwuje, czy nasze zachowania są zgodne z jego oczekiwaniami i wartościami firmy, czy w zespole pojawiły się problemy, które należy rozwiązać, czy też jakie zdanie mają o nas klienci.
W związku z powyższym: czy ocena pracownicza to koszmar dla zespołu czy służąca poprawie naszej wydajności, otwarta wymiana zdań z szefem? – więcej na .
Nie możesz doczekać się kolejnych wpisów? Mamy dla Ciebie hiperłącze do witryny (https://it-solve.pl/software-house-lodz/), które da Ci szansę, by zapoznać się z wielką dawką nowych informacji.
Większość specjalistów jest zdania, iż nienagannie wykonana ocena roczna jest w stanie dać sporo pożytku zarówno firmie, jak i jej zespołowi. To znakomity moment na ocenę a jednocześnie wzięcie pod uwagę potrzeb pracownika.
Jeżeli po przeczytaniu tego tekstu uważasz, że warto jest głębiej poznać ten temat, to dodatkowo zerknij tu (http://www.m2t.com.pl/pl/czytniki-mobilne-9).
Wbrew pozorom i na tym polu zalecana jest metoda kija i marchewki – zachęta do działań, ale też rzeczowa krytyka, która sprawi, że podwładni nabiorą zapału do dalszej pracy.